środa, 9 marca 2016

Uczeń ma dzielić los Mistrza

Nikt nie może dotrzeć do Boskich wyżyn i niewymownej słodyczy, jeśli go najpierw nie pociągnie gorycz, której doznała Moja ludzka natura.Moja męka jest bramą, którą musi przekroczyć ten, kto chce dojść do tego, czego ty szukasz.Dlatego wyzbyj się małoduszności swego serca i - niczym dzielny rycerz- wstąp wraz ze Mną w szranki , bo nie przystoi słabość ducha giermkowi, wtedy gdy jego pan daje dowody męstwa w walce.
   Chodź, nałożę ci Moją zbroję, powinieneś bowiem- w miarę swych sił-doświadczyć wszystkich Moich cierpień.
   Uzbrój się zawczasu w niezachwiane męstwo, bo zanim pokonasz swoją naturę, twoje serce będzie musiało często zamierać.Niejedno dotkliwe cierpienie, przez które chcę cię przysposobić dla siebie, napełni cię trwogą i wyciśnie z ciebie krwawy pot; ogród twojej duszy obsadzę szkarłatnymi kwiatami.Wyrzekając się dawnych zwyczajów, zostaniesz uwięziony i związany, wiele razy zostaniesz potajemnie spotwarzony, a publicznie okryty wstydem przez Moich przeciwników, ludzie skierują przeciw tobie niejedno oskarżenie.W swoim sercu będziesz nosił Moją mękę nieustannie i z głęboką miłością, równą miłości matki.Niejeden złośliwy cenzor będzie wydawał sąd o twoim życiu religijnym, a twój sposób życia według Boga będą często ośmieszać i uważać za szaleństwo, którzy żyją według człowieka.Nie wyćwiczone jeszcze twoje ciało zostanie ubiczowane twardym i surowym życiem, nałożą ci na pośmiewisko koronę pogardy dla twojego świętego życia.Potem pójdziesz za Mną bolesną drogą krzyża, wyrzekając się swojej własnej woli, zapierając się siebie samego, uwalniając się prawdziwie od wszystkich od wszystkich stworzeń we wszystkim tym, co może cię oddalać od wiecznego zbawienia, podobny do umierającego, którego nic już nie wiąże z tym światem, w chwili gdy go opuszcza.

Fragment pochodzi z książki "Księga mądrości przedwiecznej" Henryka Suzo.Popularność, jaką ta książka cieszyła się przez wieki , można porównać jedynie z późniejszym o jeden wiek "Naśladowaniem Chrystusa".

wtorek, 8 marca 2016

Doktryna Manichejska

Aby moje zamglone spojrzenie skierowane na Pana stało się czyste, czyli by mogło wyrażać gotowość przyjęcia Go, ja muszę stać się sobą.Nie mogę starać się być przed Nim kimś doskonałym czy nawet tylko lepszym, niż jestem w rzeczywistości.Jak zatem być szczerym przed Bogiem?Powiedziałbym , że musimy przezwyciężyć odwieczny błąd: bezlitosne tłumienie w sobie tego wszystkiego, co jest emocją, cielesnością, instynktem, słabością.Tkwi w tym dziedzictwo doktryny manichejskiej, czyli pokusa postrzegania istoty ludzkiej jako podzielonej na ducha , który jest dobry, i ciało , które jest złe i więzi ducha.Taki typ ascetyki, pogardzającej każdym porywem serca to fałszywa doktryna, która niewiele ma wspólnego z chrześcijaństwem.Niegdyś myślano: im bardziej będę wolny od tej wady czy bogaty w tamtą cnotę, tym mocniej Bóg  będzie mnie kochał.
Dzisiaj odpowiada się: a czy jeśli nie uda ci się pokonać tej wady lub nie osiągniesz tamtej cnoty, Bóg będzie cię mniej kochał?
Wręcz przeciwnie!
    Albo myślano: Bóg akceptuje tylko najlepszą część mnie samego.Dzisiaj natomiast mówimy: nie, On akceptuje również najgorszą część nas, zostaliśmy odkupieni przez Niego takimi, jacy jesteśmy , za cenę krwi Jego Syna.
   Zgoda na odsłonięcie siebie jako człowieka ubogiego oznacza bycie jednym z tych prostaczków, o których mówi Ewangelia.Prostaczkami są ci, którzy mówią: "Bałem się siebie, ale teraz , zwrócony ku miłości Bożej, nie gorszę się już faktem , że jestem tym kim jestem : chorym w sercu."I tak, wraz z wypowiedzeniem tego zdania , rozpoczyna się droga uzdrowienia, po której Jezus prowadzi nas.

Źródło:
Eremita "wprowadzenie do modlitwy mistycznej" wyd.eSPe  2011.

piątek, 4 marca 2016

Herezja Pelagiańska

Gdyby tak się się nieszczęśliwie złożyło, że tkwilibyśmy w przekonaniu , iż Bóg za nasze wysiłki w dziedzinie moralności  nagrodzi nas swoją łaską, bylibyśmy wyznawcami herezji pelagiańskiej. Jest ona bodaj najgorsza ze wszystkich, głosi ona, że odkupienie  człowieka dokonuje się dzięki sile jego woli.Herezja ta rozprzestrzeniła się we współczesnym świecie, który coraz donośniej woła : "Weź się do roboty, a zostaniesz zbawiony!"Tymczasem wierny, po wielu latach uczęszczania do spowiedzi i na siłę starając się likwidować  swoje wady, wpada w nerwicę lękową  lub niszczy własną osobowość.Już starożytni ojcowie ostrzegali, że z im większą zaciekłością człowiek usiłuje po ludzku wykorzenić swoje wady, tym mocniej-jeśli tamte się uciszą-będzie płonął w nim grzech najgorszy:pycha wynikająca z sukcesu odniesionego w sferze psychologicznej lub moralnej.Grzechów nie można na trwałe wykorzenić tylko własnymi siłami.Nie musimy czekać, aż się ich pozbędziemy, aby osiągnąć miłość Chrystusa i usprawiedliwienie przez wiarę w Niego.To właśnie jest serce prawdziwej ascezy chrześcijańskiej.

Bibliografia
Eremita "Wprowadzenie do modlitwy mistycznej" wyd. eSPe 2011.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...